Po odpuście Podwyższenia Krzyża Świętego w naszej parafii odbywa się festyn rodzinny. Dzisiaj od godz. 15.00 na parkingu przy Szkole Muzycznej rozpoczęło się parafialne biesiadowanie przy udziale licznej grupy parafian i mieszkańców naszego miasta.
Ach gdzie ten proboszcz nam się ukrył. Pewnie lubi wydawać fanty...
Pani Grażynka i pani Bogusia zapraszały na wypieki domowe - wyśmienite ciasto, które rozchodziło się w mig...
Pani Bogusia tylko donosi ciasto, a p. Jadzia i p. Grażynka kroją i sprzedają.
Pan Romek z żoną i dziećmi również umilali czas na festynie pięknym śpiewem.
Żywy zwierzaczku pośpiewaj z nami - wołały scholistki parafialne do przebranego ks. Przemka.
No, no pani Wiesia to ma głosik.
Każdy los po 3 zł. Nie ma losów pustych.
Po wygranych losach, trzeba podzielić się radością i posłuchać zespołów jak śpiewają.
Adrian wydaje fanty.
Ach ten ks. diakon Tomek, jaki szybki w tym wydawaniu fantów...
Pani Maria w całej swej krasie... no ktoś musi tego pilnować...
Pani Jadzia i p. Basia na swoich stanowiskach, gotowe do pracy.
Były nawet kiszone ogórki i chleb z smalcem.
Swojski smalec z skwarkami i cebulką to prawdziwy rarytas.
Pan Jan jak zwykle zawsze z kiełbaskami...
Kucharz wojskowy - pan Olek, grochówka to jego specjalność.
Konkurencje sportowe cieszyły się zainteresowaniem i były oblegane przez dzieci.
Rzucić do kosza każdy może...
Rzut do kosza.
Oby się udało, a będzie kolejny upominek i nagroda.
Oj, to czekanie w kolejce na kolejną konkurencję...
Jeszcze ta bramka jest za mała...
Ach te piłeczki... mamo pozwól jeszcze...
Tata jest cukrowa wata...
Wolontariusze z Stowarzyszenia "Flandria" mierzyli ciśnienie i udzielali porad.
Pan Jacek wśród braci wojciechwych czuje się wyśmienicie i gratuluje im organizacji festynu.
Mało miejsc siedzących, ale i to dobre, że jest trochę, rok temu było jeszcze mniej...
Mała chwilka na ciacho i dalej...
Panowie, pośpieszcie się..., my czekamy na dobrą kawę.
Przy wydawaniu losów trzeba się natrudzić.
145 fantów, to warzywa...
Chwilami na placu festynu były tłumy.
Kupujemy losy, bo pragniemy wygrać rower...
Policjanci z Komendy Powiatowej zadowoleni z zainteresowania się ich stoiskiem. Tuż po 17-tej udali się do innych obowiązków.
Ach ta mała, mała bramka, a sił jeszcze tyle...
Jak też pięknie wyglądam...
U pana Bernarda nagród "cała moc", a co słodyczy i pierścionków, samochodzików i skakanek...
Warto było przyjść z ul. Mieszka I i posiedzieć, popatrzeć, posłuchać...
Na ludowo i po kujawsku - to jest TO...
Nie ma jak rodzinnie na festynie.
Pewnie to Mikołaj...
No jestem ciekaw - czy mój los wygra rower...?!
W wydawaniu fantów Adrian jest najlepszy...
I poskakać dzisiaj można...
Scholistki kochają i lubią zwierzaczki.
Panowie; Władek, Maciej i Konrad już omawiają festyn przyszłoroczny.
Ks. proboszcz w gronie parafianek - i pani Bronisława z córką i wnuczką i pani Terenia z córkami.
Pani Krystyna zaskoczona wygranym losem i dzieli się radością z obecności na festynie.
Nawet proboszcz z parafiankami potrafi pogadać...ooo?!
Super orkiestra - gra Orkiestra Dęta Kopalni Soli.
Grochówka od p. Jana to kolejny rarytas.
My już czekamy na godz. 18.00.
Super motocykliści.
Motor to coś dla mnie mówią chłopcy...
Jaki jestem dumny, że mogę na nim chociaż posiedzieć...
I ja chcę być motocyklistą...
Ks. Przemek pewnie zbada sobie ciśnienie...
Chórek parafialny prezentuje swoje umiejętności.
Motocykliści i Orkiestra Dęta też lubią grochówkę...
Grochówka i na kamieniu smakuje.
Nagrody czekają na szczęśliwców...
Nagrody pocieszenia.
Ach te rowery cieszą oko i nie tylko...
W oczekiwaniu na losowanie nagrody głównej. 3 rowery czekają na szczęśliwych odbiorców.
Nadchodzi czas losowania nagrody głównej...
Chwila pełna emocji....
Kasia Roszak z mamą i siostrą oniemiałe z radości - jest pierwsza nagroda - rower fundowany przez Prezesa Zarządu Banku Spółdzielczego w Inowrocławiu.
Oto I nagroda. Warto było przyjść na festyn choć mieszka się na ul. Łokietka.
To niemożliwe, a jednak p. Piotr Sikorski został wylosowany i otrzymał drugą nagrodę.
Kupiłem tylko 6 losów i mnie wylosowano.
Oto Kamil Nowacki stał się szczęśliwcem trzeciego roweru...
Jakże dumny jestem, cieszy się Kamil...
Hulajnoga dla studentki...
Student Mateusz Abram wygrał plecak z piłką.
Młody parafianin - Hubert, z ul. Św. Ducha, jako ostatni wylosował plecak z lotkami.